Niezbędne części do dojarek – poradnik

Nawet najmłodsze dzieci wiedzą, że mleko pochodzi od krów. Co prawda niektóre z tych dzieci są przekonane, że mleko czekoladowe pochodzi od krów brązowych, jednak tak czy inaczej, para krowa i mleko kojarzą się wszystkim jednoznacznie. Czy zastanawiałeś się w ogóle, jak mleko od krów trafia na Twój stół?

Może sądzisz, że gospodarz ściska wymię, a mleko ciurkiem leci do metalowej bańki na mleko. Faktycznie, tak było jeszcze jakiś czas temu. Jedynym sprzętem hodowców bydła mlecznego był stołek, na którym siadał, by doić krowy jedną po drugiej. Te czasy już dawno minęły. Z jednej strony było to ciekawe zadanie, a rolnik na bieżąco mógł sprawdzić samopoczucie jego krowy i w razie czego szybko zareagować. Z drugiej strony taka praca należała do zadań żmudnych i nużących. Obecnie hodowcy bydła mlecznego mają dostęp do nowych technologii, które pozwalają im pracować szybciej i wydajniej, a zaoszczędzony czas przeznaczyć na inne prace w gospodarstwie.

Czy części do dojarek są kosztowne?

W dzisiejszych czasach wydajniejsze maszyny, zapewniają ulgę rękom rolników. Hodowcy bydła mlecznego używają różnych urządzeń udojowych w zależności od tego, ile krów mają, ile razy dziennie trzeba je wydoić. Nie bez znaczenia są też koszty zakupu urządzeń oraz ich eksploatacji. Części do dojarek są na szczęście łatwo dostępne, proste w montażu, a koszt ich zakupu z reguły nie jest wysoki. W tej chwili są tańsze, ponieważ producent, firma Genes, obniżyła w styczniu ich ceny.

Jak wyglądają hale udojowe?

Na farmie mlecznej miejsce, w którym wykonywana jest główna praca jest zwana halą. Hale udojowe mają różne kształty i rozmiary. Aby zaprojektować halę, która spełnia wymagania danego gospodarstwa rolnego, należy włożyć w ten projekt sporo wysiłku. Liczy się przede wszystkim funkcjonalność i efektywność. Feng shui schodzi tutaj na dalszy plan. Sprzęt do dojenia ma gospodarzowi zapewnić przynoszącą zyski pracę, a krowom podarować komfort w czasie dojenia. Z tego powodu dojarki powinny być poddawane cyklicznym przeglądom i w razie jakichkolwiek usterek, należy podjąć środki zaradcze. Jeśli rzecz dotyczy małej usterki, najprawdopodobniej należy wymienić silikonowe części do dojarek jak uszczelka, mieszek do wskaźnika pompy czy uszczelka do kolektora. To części narażone na największą amortyzację, ale równocześnie niedrogie.

Dojenie zaawansowane technologicznie

W większości hodowli bydła mlecznego dojenie odbywa się za pomocą dojarek. Osoba obsługująca urządzenie przyczepia je do wymion krowy, a mleko przepływa rurociągiem do zbiornika.

Kiedy krowa wchodzi do stanowiska udojowego, zostaje rozpoznana przez urządzenie. System wie, ile mleka można od krowy ściągnąć. Najpierw rozpoczyna proces czyszczenia krowich wymion, a następnie dołącza jednostki udojowe. Końcówki muszą idealnie przylegać tak, aby wszystko było szczelne, a mleko trafiało do specjalnie do tego przeznaczonego zbiornika, a nie na podłogę. Taką szczelność gwarantują silikonowe części do dojarek, które ze względu na właściwości silikonu, stanowią barierę dla wycieku mleka. Cały proces dojenia wraz z dezynfekcję trwa kilka minut.

Zanim maszyny weszły do obór, proces dojenia krowy mógł trwać nawet trzy godziny rano i wieczorem. Obecnie rolnicy mają o wiele większą elastyczność pracy i mogą lepiej zagospodarować swój dzień.

Nie należy się przy tym obawiać, że maszyny przejmą wszystkie zadania człowieka w hodowli bydła mlecznego i że człowiek stanie się zbędny. Bydło to przecież żywe istoty i nawet najlepsza maszyna nie zastąpi kontaktu gospodarza z jego bydłem. Poza tym, raz na jakiś czas należy wymienić poszczególne części do dojarek, a to już zadanie wyłącznie dla człowieka.

Maszyny zapewniają wydajność

Rolnictwo jest jedną z najbardziej pracochłonnych i ryzykownych, a w niektórych przypadkach niebezpiecznych dziedzin, w których potrzebny jest udział człowieka. Wciąż w wielu pracach człowiek jest po prostu niezastąpiony. To dobra wiadomość. Z drugiej strony, jeśli obowiązki hodowcy krów ograniczałyby się jedynie do wymiany części do dojarek, niejeden hodowca z ulgą przyjąłby taką zmianę.